W sejmie na pikniku – Paweł Nakraszewicz

 

Ostatnimi czasy posłowie własną frekwencją w sejmie zmusili nas do tego, byśmy cieszyli się nawet z tak prozaicznego powodu, że do sejmu przybyli, zasiedli w ławie i byli na tyle łaskawi i wzięli udział w jego obradach. Przychodzą, bo muszą i nic więcej. W ruch idą gazety, telefony komórkowe lub po prostu aparaty gębowe. Nadchodzi czas głosowania. Zaraz, zaraz o czym była ta poprawka? Zapewne zastanawiają się niektórzy, jak na przykład Mirosław Drzewiecki, który w trakcie czytania ustawy pisze smsy. W ten oto sposób w naszym ukochanym kraju – Polsce ustanawia się prawo, według którego żyjemy. Podobnie było z poprawką do ustawy Prywatne prawo międzynarodowe zgłoszonej z inicjatywy PiSu. Wnosiła ona między innymi o uściślenie zapisu o związku małżeńskim, czyli ma nim być tylko i wyłącznie związek kobiety i mężczyzny. O dziwo wniosek został odrzucony jednym głosem – 210 do 209! Nastąpiła konsternacja. Co myśmy właściwie uchwalili? Rozpoczęła się burzliwa dyskusja w sejmie. Najtragiczniejsze jest to, że posłowie zechcieli głosowanie powtórzyć. Co oznacza, że w ciągu dziesięciu sekund zmienili poglądy. Za Chiny Ludowe nie potrafię tego zrozumieć. Pomylili się? Nie słuchali? Nie zrozumieli? Czy może dla jaj wcisnęli przycisk „przeciw”, ponieważ stwierdzili, że inni wcisną „za”? W końcu Polska to katolicki bastion i ta ustawa nie ma prawa przejść. A jednak. Powód był taki czy inny, to nieważne. Świadczy on o tym z jakim podejściem posłowie wykonują swoje obowiązki, swoją pracę, za którą dostają wynagrodzenie, nie mówiąc o odpowiedzialności jaka na nich spoczywa, w końcu odpowiadają za miliony Polaków. Ale co tam. Pieniążki na konto wpływają i to się liczy. Wracając do kwestii powtórzenia głosowania. Na konferencji PiSu poseł Hofman wyjawił bardzo ważny powód, który z pewnością powinien przekonać wszystkich jakim wielkim złem jest odrzucenie owej poprawki – „W roku beatyfikacji Jana Pawła II nie powinno robić się Polakom takich prezentów”. Oczywiście, że nie. 2012 to z pewnością lepszy czas na wprowadzenie takich przepisów i papież za te dziesięć miesięcy z pewnością nie będzie miał nikomu za złe, że wyraża się chęć legalizacji związków homoseksualnych. Przykry jest również fakt, że żaden posłowie nie pomyśleli nawet przez chwilę, że ustawa Prywatne prawo międzynarodowe jest sprzeczna z konstytucją. Gdzie się podziało ich wykształcenie, czy choćby znane nam już dobrze cwaniactwo?

 

 

Paweł Nakraszewicz

Comments

comments

Dodaj komentarz