Wczasowicze z ulicy Wiejskiej – Karolina Suchecka 17 lat




Wszyscy ciężko pracujący obywatele RP wykorzystują okres wakacji, żeby wyjechać w jakieś piękne miejsce i tam odpoczywać po całym roku harówki. A jeżeli mówimy już o katorżniczej pracy, nie sposób nie wspomnieć polityków. Bo przecież oni również potrzebują urlopu, by po powrocie podwoić swoje starania w prowadzeniu naszego kraju drogą ku świetności.

Pan premier Donald Tusk  z pewnością marzy o podróży na Jamajkę – w ramach retrospekcji i powrotu do czasów niezbyt odległej młodości. Tam, z drobną pomocą, mógłby pomedytować o wyborach prezydenckich i imaginować sobie rozstaw mebli w pałacu. Znając gościnność Jamajczyków, pan premier na pewno otrzyma w prezencie regionalną czapkę, a miejscowi, śmiejąc się histerycznie i mrużąc oczka, ogłoszą go Lwem Judy. Co opozycja, jak zwykle, zinterpretuje po swojemu, doszukując się w premierowej genealogii korzeni żydowskich.

Bracia Kaczyńscy wykupią sobie bilet lotniczy w jedną stronę na włoską wyspę Elba. Na miejscu będą krzyczeć i rozgłaszać wszem i wobec, że zostali tam przymusowo zesłani przez wrogie wojska Platformy Obywatelskiej. Ich wierni przyjaciele, Edgar Gosiewski i Michał Kamiński bezzwłocznie zorganizują misję ratunkową. Po powrocie do ojczyzny, pan prezydent poprosi żonę, żeby zwracała się do niego „Mały Kapral” (ale tylko w sytuacjach intymnych), a były premier nauczy swojego kota gwizdać Marsyliankę.

Małżeństwo Rokitów raczej nie zdecyduje się w te wakacje na podróż do Niemiec, a już z pewnością nie wybierze usług Lufthansy, bo pana Jana, niestety, Niemcy biją. Tegoroczny urlop spędzą raczej w państwie, które nigdy nie prześladowało Polaków i którego obywatele nie czyhają na zdrowie i życie Jana Marii, a przy okazji są tam jakieś stylowe kapelusze dla małżonki. Póki co żaden kraj nie przychodzi mi do głowy.

Ryszarda Kalisza nie wyobrażam sobie inaczej, jak tylko w Kaliszu, oczywiście. Kiedy leży na dachu jednego z bloków, a dwie urocze kobiety wcierają w jego ciało olejek do opalania ruchami, które łudząco przypominają układ rąk przy pływaniu żabką.

Niewątpliwie na regionalność postawi wicepremier Waldemar Pawlak. Za żadne skarby nie opuści on kraju, a jeżeli zamarzy mu się nieco egzotyki, pojedzie pewnie do Paryża w województwie kujawsko – pomorskim. To się nazywa patriotyzm, brawo!

Były premier Kazimierz Marcinkiewicz wraz z Isabel przyjadą do Polski, żeby młoda dziewczyna spędziła nieco czasu na wsi i pooddychała świeżym powietrzem. Z pewnością wyjazd okaże się niebywale wręcz pouczający.

– Isabel, kochanie, a to jest właśnie krowa.

– Och, naprawdę? W supermarketach wygląda ZUPEŁNIE inaczej!

Janusz Palikot zdaje się być osobą, która nie usiedzi zbyt długo w jednym miejscu, dlatego też w wakacje jeździć będzie po całym bożym świecie, odwiedzając miejsca najbardziej niezwykłe i inspirujące. Dzięki temu od września będzie mógł zaskakiwać i prowokować ze zdwojoną siłą, niestrudzenie stawiając czoła wrogom, którzy z chęcią usmażyliby go na wolnym ogniu czy ewentualnie wyrwali wątrobę.

W obliczu tych jakże szerokich perspektyw i mając w pamięci obrazy, które podsuwa mi, może nieco wybujała, wyobraźnia, nie pozostaje nic innego, jak życzyć wszystkim politykom udanych wakacji – przed wami kolejny rok ciężkiej pracy dla dobra narodu! 

 

Karolina Suchecka 17 lat

Comments

comments

Dodaj komentarz