Dla przeciętnego Kowalskiego nie jest to zbytnio zrozumiałe. Była prawą ręką Jarosława Kaczyńskiego, prezesowała w PJNie a teraz ma być jedynką na liście w Rybniku. Dla pełni szczęścia powinna szybko zawalczyć o dobrą posadę w SLD i PSLu. Chociaż może właśnie Platforma jest tą partią, do której posłanka Kluzik – Rostkowska wreszcie przybyła. Czyżby stawali się oni partią catch all, której jedynym celem jest wygranie kolejnych wyborów? Premier Trusk szybko dementuje takie pogłoski i uspokaja nas, że są oni po prostu partią, która to właśnie dla nas, wyborców rozszerzać swoje horyzonty. Teraz zacznie się prawdziwa gra. Wygra najlepszy. Nie chodzi tu o błahą wygraną. Nagrodą jest władza, a przeciwnicy będą przez długi czas opłakiwać swoją porażkę. Ile niespełnionych obietnic będzie nam obiecane? Ile niezrobionych rzeczy, które mieli już wykonać zostanie nam wmówione, że nie stało się to z ich winy? Tego nie wie nikt, ale wiedz Kowalski, że to właśnie nazywa się polityką. Czym my będziemy głupsi, tym łatwiej im będzie nami manipulować