Z piekła rodem – Marysia Prus




Z piekła rodem Nareszcie koniec! Ale czy na pewno? Tablica powieszona, krzyż przeniesiony… Tymczasem rzeczywistość jest nieco inna. Gdy rozpoczynał się konflikt o krzyż na Krakowskim Przedmieściu nic nie zapowiadało jego ogromnej eskalacji. Front "za" pozostawieniem, i front "przeciw" ukształtowały się bardzo szybko. Pierwszy to "patrioci", obrońcy praw i wolności, drugi "pomioty szatana", niegodni nazywania siebie Polakami (rzekomo)… Próby osiągnięcia konsensusu bynajmniej się nie powiodły, ba pojawiły się bardziej skrajne, wręcz fanatyzmu sięgające, reakcje. Nasuwa się tu pytanie nadzwyczaj stosowne: kto na tym skorzystał? Udzielić jednoznacznej odpowiedzi nie jesteśmy w stanie, choć spekulacje istnieją. Faktem jest natomiast, że Polacy się podzielili. A ja czuję niesmak. Manipulować uczuciami religijnymi jest łatwo, tym bardziej w cieniu i niejako pod egidą smoleńskiej katastrofy. Fanatycy spod krzyża, bo tak ich określić można z pewnością, hasłami: "Usunąć pałac sprzed krzyża" utrwalają negatywny obraz katolików, zresztą często niesłuszny i pozwalają mniemać, że tzw. obrońcy ze zdrowym rozsądkiem wspólnego mają niewiele … Wszystko to rzecz jasna pod sztandarem politycznych rozgrywek między partiami. Pytanie tylko czy jak mówi piosenka: "będzie z tego zysk a firma nic nie straci?"

 

Marysia Prus

Comments

comments

Dodaj komentarz