Jak co roku z hukiem przywitaliśmy kolejne dwanaście miesięcy. Obyło się bez większych niepowodzeń, a jeżeli nawet były, to się natychmiast o nich zapomniało. Bo w końcu my, Polacy, nie stronimy od używek. Wraz z nadejściem 2009 roku większość obywateli sporządziła „Listę noworocznych postanowień”. Już pewnie spora większość z owej większości wyrzuciła ją do kosza, drąc i zgniatając ze złością, ale niektórzy powiesili ją nad biurkiem z zamiarem zrealizowania. Kładąc się spać, mówią w myślach – jutro jest ten dzień, dzień, w którym zmienię coś w moim życiu. I tak przez kolejne 365 nocy…
Mam nadzieję, że tym razem będzie inaczej, a nasze postanowienia urzeczywistnimy. Dobrą postawę winni przyjąć wybrańcy narodu. Abyśmy mogli utworzyć „nowoczesne powiedzonko” – Za polskiego polityka przewodem, wszyscy idą korowodem. I brać z nich przykład, bo trzeba przyznać, że ostatnio nie pokazali klasy. Jednak nie czas na wypominanie, w końcu te wydarzenia wymazujemy z pamięci i każdy ma wyzerowane konto. Przynajmniej do kolejnego wybryku….
Dość długą listę w tym roku niektórzy politycy będą musieli zawiesić w luksusowych gabinetach… Oto schemat( Jeden miesiąc – jedno postanowienie, nie przemęczajmy się zbytnio – mamy na to cały rok!) owych postanowień dla dwóch mężczyzn, piastujących najwyższe urzędy w Polsce, niech wam służą – wiodący!
- Kontrola zachowania – nieważne podwórko i zasady na nim panujące, ale ich przestrzeganie w dorosłym życiu.
- Nietykalność – nie jest synonimem „immunitetu”.
- A przysłowie nie mówi – jak Kaczor Donaldowi, tak Donald Kaczorowi!
- Szacunek do innego człowieka (dopisek: wliczając polityków o odmiennych ideach) – nie należy zapominać, że sprawy w sądzie nie są mile widziane… Szczególnie te, w których chodzi o nadużywanie potocznych zwrotów i natarczywych sugestii.
- Interpretacja danych – ważne dokumenty państwowe, jak i rozmowy służbowe, należy poprawnie przetworzyć, by nie doprowadzić do międzypaństwowego skandalu.
- Przejazdy i przeloty– nie warto gnać 200 km/godz. po pustej ulicy dużego miasta… chyba, że za granicą nie mają korków, a takie rzeczy to tylko w Polsce; i zająć się osobiście lotniczymi problemami.
- Słownik dobry nie tylko od święta – nie mylmy podstawowych wyrazów, jedno „a” zamiast „o” robi różnicę.
- Dobry telefon to podstawa – jeden komunikacyjny szum za dużo, a i kontekst inny się rodzi.
- Panowanie nad gestami – warto się tego nauczyć, a przynajmniej znać te obraźliwe w różnych zakątkach świata, ażeby nie wymachiwać wszystkiego, czego naszej kończynie się zachce.
- Kłótnie – a raczej ich ograniczenie – Polacy mają dość patrzenia na polską władzę jak na stare, dobre małżeństwo.
- Będę czynił, aby korzyść nie tylko przypadała mnie, ale i moim polskim wyborcom, którzy kiszą się w warzywniakach, kioskach i supermarketach.
- W przyszłym roku zaplanujemy wspólnie comiesięczne wyjazdy do Salonik, bo nam służą!
Spełnienia i Wam, Czytelnicy, nie tylko postanowień, ale i noworocznych marzeń,